Trwają badania ciał Marii i Lecha Kaczyńskich

Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1 w nocy
Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1 w nocy
TVN24 Kraków
Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1 w nocy TVN24 Kraków

We wtorek rano rozpoczęły się w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie badania ekshumowanych ciał pary prezydenckiej. Prokuratura zapowiada, że potrwają cztery dni. Wykonano już badania tomograficzne. Ma być jeszcze przeprowadzona sekcja zwłok zaplanowana na kilka godzin. Ponowny pochówek ma się odbyć w piątek, wtedy też mogą być znane wstępne wyniki badań.

Jak relacjonowała na antenie TVN24 reporterka Marta Gordziewicz, wstępne badania ciał pary prezydenckiej miały rozpocząć się już w nocy. Ze względu na opóźnienie przy czynnościach ekshumacyjnych, rozpoczęły się jednak dopiero rano. Ciała pary prezydenckiej zostały przewiezione do Katedry Patomorfologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

"We wtorek od godziny 2.00 w nocy do godziny 6.00 rano trwały czynności procesowe otwarcia trumien i poddania ciał badaniom obrazowym (TK). Następnie w godzinach porannych rozpoczęły się sekcje zwłok z udziałem zespołu polskich i zagranicznych biegłych powołanych przez prokuratorów." - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Prokuraturę Krajową.

Prokuratura Krajowa, która zleciła ekshumację, zapowiadała, że czynności rozłożone zostały na cztery dni. Zostaną pobrane próbki do badań toksykologicznych, genetycznych, fizykochemicznych i histopatologicznych. Jak zapowiada prokuratura, będą one miały istotne znaczenie dla określenia obrażeń ofiar i przyczyny ich śmierci, a także dla zrekonstruowania przebiegu katastrofy samolotu Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy pobrano próbki do badań DNA; mają one zostać przeprowadzone w ciągu najbliższych 48 godzin, tak by w momencie złożenia ciał ponownie do krypty - w piątek - biegli mieli pewność, że w trumnach nie znajdują się szczątki innych ofiar katastrofy.

Teren przed wejściem do budynku Zakładu Medycyny Sądowej otoczono żółtą, policyjną taśmą. Na bramie wjazdowej wywieszono komunikat dziekana wydziału lekarskiego z informacją, że studenci przychodzący na zajęcia mogą być legitymowani. Ci którzy nie mają zajęć, nie powinni wchodzić do budynku. Takie środki bezpieczeństwa będą obowiązywały do piątku.

O wstępnych wynikach prowadzonych badaniach prokuratura poinformuje najprawdopodobniej dopiero w piątek.

W piątek ponowny pogrzeb

Również na piątek, o ile wszystkie czynności uda się zakończyć, zaplanowany został ponowny pochówek pary prezydenckiej. Zgodnie z zapowiedziami ma być to uroczystość skromna z udziałem bliskich i rodziny, jednak w asyście wojskowej.

Przygotowania do ekshumacji rozpoczęły się w poniedziałek ok. godz. 17, tuż po zamknięciu Wzgórza Wawelskiego dla turystów.

Przed godz. 22.00 na Wawel przyjechali brat zmarłego prezydenta Jarosław Kaczyński i córka Marta Kaczyńska. Ekshumacja przebiegła bez problemów, ale z opóźnieniem. Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1. Opóźnienie było związane z tym, że przedłużyło się ofoliowanie krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, co było niezbędne, aby inne znajdujące się przedmioty nie zostały opylone. W ekshumacji brali udział eksperci, a wszystko odbywało się pod nadzorem zastępcy prokuratora generalnego Marka Pasionka i w obecności Kazimierza Nowaczyka z podkomisji smoleńskiej.

Podczas ekshumacji doszło do uskzodzenia sarkofaguTVN24 Kraków

Jak mówił proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu ks. prałat Zdzisław Sochacki, wszystkie czynności na Wawelu przebiegły zgodnie z planem. Pojawiły się jednak problemy przy otwieraniu ściany bocznej sarkofagu. teraz eksperci będą sprawdzać, czy da się naprawić powstałe szkody.

- Modliliśmy się razem z rodziną pary prezydenckiej podczas wyjmowania trumien z sarkofagu i później podczas ich wyprowadzania z katedry - mówił w nocy z poniedziałku na wtorek po zakończeniu ekshumacji ks. Sochacki, który prowadził modlitwę razem z członkiem Kapituły Katedralnej ks. prof. Jackiem Urbanem.

Pierwsza z 83 ekshumacji

Jak zapowiadała Prokuratura Krajowa, ekshumacja ciał pary prezydenckiej była pierwszą z 83 zaplanowanych ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.

Całym procesem zajmie się międzynarodowy 14-osobowy zespół ekspertów. Trzy osoby będą z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jedna z uniwersytetu w Coimbra w Portugalii, a dwóch profesorów z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina.

Badania będą prowadzone w zakładach medycyny sądowej w Krakowie, Lublinie i Warszawie.

Jak wyjaśniał ekspert medycyny sądowej, który zna szczegóły planowanych działań, po wydobyciu szczątków zostaną wykonane czynności, które będą polegały zarówno na przeprowadzeniu tzw. pośmiertnych badań obrazowych, czyli tomografii komputerowej, jak i konwencjonalnego badania – czyli sekcji zwłok.

- W tym przypadku chodzi o sekcje po sekcji. Jednym z zadań jest określenie, w jaki sposób były przeprowadzone te poprzednie sekcje. Co dokładnie zostało zrobione, bo to ważna sprawa – podkreślił specjalista medycyny sądowej.

O powołaniu 14-osobowego zespołu biegłych do badań sekcyjnych mówił podczas konferencji prasowej Prokuratury Generalnej wiceprokurator generalny Marek Pasionek. Jak poinformował, podczas badań sekcyjnych mają m.in. zostać pobrane próbki do badań histopatologicznych, toksykologicznych, fizykochemicznych.

Prokuratura "naprawia błędy"

Wokół planowanych ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej pojawiło się mnóstwo kontrowersji. Jak podała Prokuratura Krajowa, zespół prokuratorów obecnie prowadzących postępowanie w sprawie katastrofy smoleńskiej "naprawia poważne błędy i zaniechania, które zostały popełnione sześć lat temu", bo "z niezrozumiałych powodów przyjęto na wiarę wyniki dokonywanych w Moskwie sekcji, których w rzeczywistości nie było.

Tymczasem na ekshumację nie chcą zgodzić się rodziny niektórych ofiar. Zażalenie na postanowienie PK o ekshumacji ciała żony złożył m.in. Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.

- Jestem pewna, że prawidłowo zidentyfikowano ciało mojego męża. Oczekuję, że nie będzie ono poddane ekshumacji i powtórnej sekcji - oświadczyła również Ewa Solska, wdowa po Leszku Solskim ze Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Poruszający list otwarty ws. ekshumacji napisała Krystyna Łuczak-Surówka, wdowa po oficerze Biura Ochrony Rządu, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

- Najbardziej boli mnie, że nie mogę teraz ochronić Jacka. Ochronić przed ekshumacją. Jak zawsze od tych ponad sześciu lat nic nie mogę, nie mam żadnych praw - pisała.

Łuczak-Surówka: kiedy dotknęłam go za rękę...
Łuczak-Surówka: kiedy dotknęłam go za rękę...tvn24

Na ekshumację nie godzą się rodziny 17 ofiar katastrofy smoleńskiej. W tej sprawie interweniował Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Podkreślał, że Kodeks Postępowania Karnego przewiduje zażalenie m.in. na "inne czynności" prokuratury, a w tym pojęciu można pomieścić również ekshumację. Wskazał przy tym art. 236 par. 1 Kpk, który mówi, że na postanowienie dot. przeszukania, zatrzymania rzeczy i w przedmiocie dowodów rzeczowych oraz na inne czynności przysługuje zażalenie osobom, których prawa zostały naruszone. Według RPO zażalenie na postanowienie wydane lub czynność dokonaną w postępowaniu przygotowawczym rozpoznaje sąd rejonowy, w którego okręgu prowadzone jest postępowanie.

Tymczasem zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek apelował o "stonowanie emocji" oraz o "podawanie informacji sprawdzonych i rzetelnych" odnośnie ekshumacji, gdyż nieprawdziwe tworzą "fatalny klimat wokół tej sprawy".

W sprawie planowanych ekshumacji wypowiadali się również duchowni. - Wypowiadam się w swoim imieniu: duchowo i empatycznie jestem absolutnie po stronie rodzin, które mają pytania, wątpliwości, jest im przykro, że będą musieć traumę sprzed 6 lat przeżywać w pewnym sensie raz jeszcze. Rozumiem ich - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w rozmowie z radiem RMF FM.

"Sprawa delikatna"

W rozmowie z reporterem TVN24 abp Stanisław Gądecki powiedział, że "trzeba się liczyć z sentymentami rodziny, ale ogólnonarodowy interes jest wyższy aniżeli ten prywatny". Abp Henryk Hoser stwierdził z kolei, że jego zdaniem nie ma potrzeby otwierania grobów wszystkich ofiar.

- To jest sprawa niesłychanie delikatna - podkreślił metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. - Wiele rodzin chce znać prawdę, inne rodziny wolałby jednak nie przeżywać drugi raz tragedii, którą przeżyli – mówił. Dodał, że ekshumacje mają pozwolić dojść do prawdy, bo - jak słyszał - okazało się, że w mogiłach leżą "nie te osoby, o których mówi się, że tam leżą". - Wiele rodzin chciałoby wiedzieć, czy w tym grobie są moi? – powiedział.

Do sprawy odniósł się również prezydent Andrzej Duda.

- Doskonale rozumiem, że to jest bardzo trudny temat dla rodzin. To jest straszny ból, który może przez te sześć lat, w niektórych przypadkach, uległ zmniejszeniu, ale pewnie w niektórych nie. Dla mnie osobiście, także było to trudne, nie straciłem nikogo z rodziny, ale straciłem przyjaciół. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był dla mnie osobą niezwykle drogą, którego ogromnie szanowałem, jego żonę - Marię, która była wspaniałą kobietą, pierwszą damą - stwierdził w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prezydent.

Prezydent: ekshumacje to decyzja prokuratury, takie są przepisy
Prezydent: ekshumacje to decyzja prokuratury, takie są przepisytvn24

- To jest obowiązek prawny prokuratorów. Choć to jest sprawa bolesna, ja od tej strony prokuratorów rozumiem i mogę tylko prosić rodziny o wyrozumiałość. O wyrozumiałość dla działań prokuratury, także dlatego, że tragedia smoleńska jest niezwykle ważną sprawą państwową, jest największą tragedią, jaka w sensie państwowym zdarzyła się w Polsce po II wojnie światowej. Zginęła elita polityczna, ale także zginęła elita społeczna, bo przecież nie wszyscy byli politykami, natomiast byli ludźmi szanowanymi, zaangażowanymi w ważne polskie sprawy - zaznaczył Andrzej Duda.

Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków/ RMF FM

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24